Minęło już trochę czasu od kiedy sytuacja zmusiła mnie to korzystania z Windowsa w pracy zawodowej. Oswoiłem się już z tym faktem ale początki nie były łatwe. Spora grupa ludzi wie pewnie czego najbardziej mi brakowało. Spora grupa ludzi potrafi sobie wyobrazić moją frustrację kiedy to, po prostu z czystego przyzwyczajenia, nagminnie i bezowocnie wklepywałem komendy w windowsowy terminal. ls – polecenie nierozpoznane, scp – polecenie nierozpoznane, moja frustracja rosła z dnia na dzień. Wujek Google podrzucał mi coraz to nowe nakładki na windowsowy cmd, które nijak nie rozwiązywały moich problemów. Myślałem sobie, zginę marnie.
Jednego wtorkowego popołudnia (a może była to środa, już nie pamiętam) zdarzyło mi się brać udział w prelekcji Tomka Bujoka (https://twitter.com/tombujok, http://www.reficio.org/) na GeeCon’ie w Krakowie. Nie sądziłem, że podczas 2 minutowego preludium, kiedy to Tomek w paru zdaniach mówił kim jest i czym się zajmuje rozwiążą się moje problemy. Okazało się, że Babun (którego autorem okazał się prelegent) stanie się moim wybawieniem.
Nagłówek na http://babun.github.io/ mówi „Babun – a windows shell you will love”. Wiecie co się okazało? To zdanie jest w 100% prawdziwe.
Ponieważ w sytuacji takiej jak ja znalazł się wtedy cały mój zespół postanowiłem ich również wybawić. Obecnie wszyscy korzystają i sobie chwalą. Także jeśli borykasz się z podobnymi problemami, jak ja się borykałem, to zdecydowanie polecam.