Receptę na stronę techniczną mojego bloga miałem bardzo prostą. Domena już była kupiona i z dobre dwa lata przekierowana była w kosmos, więc teraz mogłem jej użyć. Pozostało zestawić wordpressa na serwerze, który tez już miałem, zainstalować darmową skórkę i zacząć sypać postami jak z AK47. Niestety nie uwzględniłem dwóch dość istotnych faktów. Ja za grosz nie mam zdolności plastycznych, za to mam wielkie problemy z ortografią i interpunkcją.
Pierwsza moja przypadłość sprawi ła, że mój blog wygląda po prostu strasznie (jest tak źle, że żeby nie była to przestrzeń publiczna użyłbym słowa na ch).
Dysortografię i dysleksję uznawałem zawsze za przypadłości wymyślone po to, aby rodzice mogli tłumaczyć złe oceny z polskiego swoich leniwych dzieci. Sam nigdy się pod tym kątem nie badałem ale może powinienem był to zrobić. Wynik byłby pewnie 100% i nie musiałbym wtedy ściąga? na maturze z „Kieszonkowego słownika ortograficznego”.
O ile kwestię wyboru właściwego „u” czy poprawienia nagminnie mylonej przeze mnie kolejności użycia „a” i „e” załatwiają za mnie narzędzia, o tyle przecinków we właściwych miejscach żadne narzędzie w 100% za mnie nie poprawi. Tak samo jak żadne narzędzie nie sprawi, że będę miał lepsze zdolności plastyczne. Myślę, że w wieku 33 lat nie uda mi się już zmienić faktu, że z okręgu rysowanego od cyrkla zawsze wychodzi mi elipsa, a jak wchodzę na własnego bloga to od razu chce mi się zamknąć stronę.
W tych dwóch kwestiach nie będę mógł niestety wyłącznie liczyć na siebie. Ale nie załamuję się. Jak to mawia mój tata „Jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było”.
Nie jest ?le Ptaku. Sk?rka jest czytelna i estetyczna, posty da si? czyta?. Powodzenia 🙂
Brakuje favikonki niczym wisienki na torcie 😉